Co jest gorsze - marihuana czy alkohol?
Czy warto w ogóle porównywać używki pod względem szkodliwości? A może korzyści potrafią przesłonić wyrządzane szkody i czasem można skorzystać na zażywaniu danej substancji? Sprawdźmy, co mówią na ten temat naukowe badania i co bardziej szkodzi naszemu zdrowiu, a co w dłuższej perspektywie potrafi nawet przynieść korzyści.
Badania i wyniki
Na wstępie zauważmy, że badania nad szkodliwością alkoholu prowadzone są już od lat, i na tym polu marihuana ma wiele do nadrobienia. Pamiętajmy jednak, że cannabis w wielu krajach jest nielegalna, co nie sprzyja badaniom. Na początek porównajmy statystyki z roku 2014 z USA - liczba zgonów związanych z alkoholem to ponad sto tysięcy, natomiast nie odnotowano żadnego zgonu związanego z marihuaną. Spójrzmy na rok 2017 i ponownie - zgony związane z alkoholem oscylują się w granicy 90 tysięcy, a cannabis zero! Przez 16 lat Amerykanie badali, czy palenie marihuany zwiększa ryzyko śmierci związane z jej paleniem i wyniki pokazały, że osoby palące nie są bardziej zagrożone od osób niepalących trawki.
Uzależnienia
Jak pokazały badania z 1994 roku na grupie 8 tysięcy osób, w sprawie korzystania z używek marihuana wykazała najniższy procent osób pasujących do profilu uzależnionych i było to raptem 9%, dla porównania, osoby pijące alkohol wpasowały się w schemat w 15%, nie wspominając o kokainie (17%), heroinie (23%), czy nikotynie (32%!). Nawet niewielkie nadużywanie alkoholu potrafi zwiększyć ryzyko nowotworu piersi, czego nie mamy w przypadku marihuany. Nie udowodniono związku pomiędzy paleniem marihuany a rakiem szyi, głowy, czy płuc, które powiązane są z paleniem nikotyny. Kolejnym przykładem są dane z dróg - 0,05% alkoholu zwiększa ryzyko wypadku o ponad 500%! Badania National Highway Traffic Safety Administration nie stwierdziły specjalnego zwiększenia niebezpieczeństwa pod wpływem THC, ale nagminne są przypadki kierowców będących pod wpływem obu używek